Følgende artikel hjælper dig med: Co bardziej pasuje do Elona Muska? Gwiazda Twittera czy szef Twittera?
Największą krytyką Elona Muska są jego pracownicy, wydaje się, że pracownicy Twittera mają pytania.
Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż na Twitterze, gdzie Elon Musk ma miliony przeciwników, a także oddanych zwolenników. Spór o to, czy Musk jest genialnym wizjonerem ratującym świat, czy po prostu marnym miliarderem ze znaczącą platformą, zaostrzył się, odkąd w kwietniu ogłosił plany zakupu tej firmy zajmującej się mediami społecznościowymi. Musk jest najbogatszym człowiekiem na świecie i dyrektorem generalnym Tesli, SpaceX, Boring Company i Neuralink. Coraz więcej osób zaczyna kwestionować coraz bardziej mgliste rozróżnienie między jego osobowością na Twitterze a pozycją dyrektora generalnego wielu znaczących korporacji, nawet jego pracowników.
Według doniesień SpaceX zwolniło w czwartek co najmniej pięciu pracowników za napisanie listu do liderów biznesu, w którym krytykuje ostatnie działania Muska, szczególnie na Twitterze, gdzie częściej kontaktuje się on z prawicowymi politykami i komentatorami. Aktywność Muska na Twitterze w ostatnich miesiącach obejmowała wyśmiewanie twierdzenia, że molestował seksualnie stewardesę SpaceX, udostępnianie mema skierowanego przeciwko dyrektorowi generalnemu Twittera Vijayi Gadde oraz naśmiewanie się z wyglądu Billa Gatesa. W liście odniesiono się głównie do zachowania Muska na Twitterze, gdzie zaczął on bardziej otwarcie wypowiadać się na temat polityki USA i swojej krytyce pod adresem Partii Demokratycznej, która jego zdaniem skręciła zbyt daleko w lewo. W liście napisano, że „zachowanie Elona w przestrzeni publicznej jest dla nas częstym powodem rozproszenia uwagi i zawstydzenia, szczególnie w ostatnich tygodniach”. Elon jest uważany za twarz SpaceX, ponieważ jest jej dyrektorem generalnym i najbardziej widocznym mówcą; każdy wysłany przez niego tweet jest de facto publicznym przesłaniem organizacji.
List, który po raz pierwszy wystosowali pracownicy do Muska, ujrzał światło dzienne i stanowi jedną z najbardziej nagłośnionych dotychczas skoordynowanych akcji przeciwko Muskowi, prowadzonych przez pracowników jednej z jego firm. Musk ma już znaczną liczbę fanów, ale jego głos będzie teraz miał znacznie większą siłę przebicia, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo przejęcia Twittera, jednej z największych sieci mediów społecznościowych w USA. Oznacza to również, że prawdopodobnie będzie miał większą władzę nad tym, jak postrzegają go inni. Narasta spór między sposobem, w jaki Musk przedstawia siebie jako osobę, choć bardzo publiczną, a tym, jak jego pracownicy czują się reprezentowani lub fałszywie przedstawiani przez swojego dyrektora generalnego, o czym świadczy list SpaceX i późniejsze rozwiązanie stosunku pracy z zatrudnionymi w nim pracownikami.
Wśród sugerowanych działań pracownicy w piśmie wymieniają „publiczną konfrontację i potępienie szkodliwego zachowania Elona na Twitterze” oraz „szybkie i jednoznaczne usunięcie się z marki Elona”. List SpaceX dotyczy jednak czegoś więcej niż tylko nieprzyjemnej „osobistej marki” Muska na Twitterze. Według autorów listu działanie to było „symbolem” większego problemu kultury organizacyjnej w SpaceX. W liście napisano, że „obecne systemy i kultura SpaceX nie odpowiadają wyznawanym wartościom”. Wezwał kadrę kierowniczą do większych wysiłków na rzecz tworzenia środowiska pracy, w którym ceni się włączenie, równość i różnorodność. Firmy Muska były wielokrotnie oskarżane o tworzenie niezdrowego, a nawet nadużyciowego środowiska pracy. W Teksasie, gdzie znajduje się siedziba Tesli, inwestor Solomon Chau złożył w czwartek pozew przeciwko firmie za brak skutecznej odpowiedzi na zarzuty dotyczące naruszeń prawa pracy.
Sprawa ta ma miejsce po tej z lutego, w której rząd stanu Kalifornia pozwał fabrykę Tesli we Fremont pod zarzutem rasizmu. Ponad 4000 byłych i obecnych pracowników czarnoskórych stwierdziło w pozwie, że zostali rozdzieleni do różnych obszarów fabryki. Z wywiadów uzyskanych przez „Los Angeles Times” wynika, że pracownicy Tesli nadali przezwisko najbardziej pracochłonnemu obszarowi fabryki, zwanemu „plantacją”. Jeden z czarnoskórych pracowników zeznał, że codziennie słyszy epitety rasistowskie od 50 do 100 razy. Ponadto na firmy Muska złożono skargi dotyczące molestowania seksualnego w miejscu pracy. Pięciu byłych pracowników SpaceX ujawniło The Verge w 2021 roku, że doświadczyło lub widziało molestowanie seksualne w firmie. Ashley Kosak, była inżynierka SpaceX, która rozpoczęła tam pracę jako stażystka w 2017 roku, opublikowała esej, w którym opisała swój pobyt tam. Dodała: „Zgłaszałam dział HR każdy przypadek molestowania seksualnego, ale nic nie zostało zrobione. Pomimo rzekomej „polityki braku tolerancji i dupków” firmy, każdy mężczyzna, który mnie nękał, miał pozwolenie.
Gwynne Shotwell, prezes firmy, przechwalała się, że rygorystyczna polityka firmy dotycząca aktywów minimalizuje zakłócenia, co z kolei sprzyja innowacjom. W zeszłym tygodniu pracownicy napisali list otwarty, w którym zarzucili firmie nieprzestrzeganie tych wytycznych. Musk został również oskarżony o niesprawiedliwe traktowanie personelu. Stewardesa SpaceX powiedziała, że Musk molestował ją seksualnie, obnażył się przed nią i zaproponował, że kupi jej konia w zamian za „masaż erotyczny”, jak wynika z majowego artykułu Business Insider. Po publikacji Musk żartował z tej wiadomości na Twitterze.
Pięciu pracowników SpaceX straciło pracę w wyniku krytyki kierownictwa dyrektora generalnego. W książce Power Play: Tesla, Elon Musk, and the Bet of the Century autor Tim Higgins szczegółowo opisuje kilka przypadków zwalniania przez Muska swoich pracowników w napadach wściekłości, w tym tych, którzy się z nim nie zgadzali. SpaceX nie odpowiedziało jeszcze na pytanie, czy Musk był bezpośrednio zaangażowany w zwalnianie pracowników, ale wiadomo, że Musk miał taką historię w przeszłości. W swojej książce Elon Musk: Tesla, SpaceX, and the Quest for a Fantastic Future reporterka Bloomberga i biografia Muska, Ashlee Vance, zacytowała inżyniera SpaceX, który stwierdził, że „traktowanie personelu nie było miłe przez dłuższy okres tej epoki”.
Pracownik pamięta, jak niektórzy inżynierowie „zostali zwolnieni za rzeczy, których nie zrobili” i „obwiniani za rzeczy, których nie zrobili”. Inżynier wyjaśnił Vance’owi, że „udowodnienie, że Elon się w czymś myli” było pocałunkiem śmierci.